Sign up with your email address to be the first to know about new products, VIP offers, blog features & more.

Najlepsze gry 2023 roku i dlaczego tym razem jest ich trzynaście

Mamy połowę lutego i listy najlepszych gier 2023 roku pewnie się tu już nie spodziewaliście, co? Postanowiłem jednak wziąć Was z zaskoczenia i oto jest – top 13 najlepszych gier zeszłego roku. Dlaczego 13? Bo byłoby mi żal pominąć którąś z tych gier. A jeszcze – tu disclaimer – nie zamieściłem na liście Ghostrunnera 2 oraz The Lords of the Fallen, jako że przy obu pomagałem zawodowo, więc tak będzie bardziej fair. Oto Wcale Nie Tak Parszywa Trzynastka:

13. Jagged Alliance 3
Wspomnienia z Jagged Alliance 2 wróciły. Nowa wersja ładnie pożeniła stare z nowym, przy okazji zmuszając graczy do poszukiwania procenta szansy na trafienie przeciwnika, bo przecież w takich grach musi być. No ale nie ma. Chyba że w modzie.

12. World of Horror
Odważne podejście do tematu grywalnego horroru w wykonaniu Pawła Koźmińskiego. Wszystko wydaje się tu wbrew powszechnie obowiązującym standardom, czy to w zakresie interfejsu, czy gameplayu, a jednocześnie ta szalona inność przyciąga i intryguje jak mało co. A wszystko to w 1-bitowej oprawie. Perełka.

11. Chants of Sennaar
Indycza perełka co się zowie. Poza piękną i czystą stylistyką, ten puzzler zachwyca oparciem łamigłówek na bazie stworzonego specjalnie dla niego alfabetu. Brzmi enigmatycznie, ale gra zgrabnie wprowadza w swoje meandry.

10. Diablo IV
Gra, przy której spędziłem w 2023 roku najwięcej czasu (obok Final Fantasy XVI). Wiem, że opinie są różne, ale ja jestem diablowym noobem i dla mnie to zawsze i to samo – chodzi typek i bije, a skilla nie potrzeba. Spodobał mi się jednak otwarty świat, metasystem tworzenia swojego builda, no i coop, bo dziwnym trafem nawet jak wpadają niegrowi znajomi, to każdy z nich kiedyś grał w Diablo, więc trzeba odpalić i zademonstrować.

9. Dave the Diver
Dla niektórych GOTY, ale już bez przesady. Szacunek jednak za sprawienie, by relatywnie prosta pętla gameplayowa – łapanie ryb i prowadzenie restauracji sushi – dawała frajdę dzięki częstemu podrzucaniu urozmaicaczy. No i absolutnie topowe przerywniki – w pewnym momencie poczułem, że gram głównie po to, by zobaczyć jakieś nowe, co jako żywo przypomniało mi lata 90. i granie dla krótkich demek czy animacji pomiędzy misjami.

8. Street Fighter 6
Zawsze ryzykowna próba zbicia każuala z hardkorem. Jeśli ktoś sobie życzy, to ćwierćkółka i półkółka są uproszczone do prostych kombinacji, ale przecież łatwość wyprowadzania ciosów to tylko jedna strona medalu – druga to wiedza, kiedy ich używać. Dlatego SF, choć przystępniejszy niż kiedykolwiek, dalej stanowi duże wyzwanie. I ma świetnie przemyślane opcje sieciowe.

7. Paranormasight: The Seven Mysteries of Honjo
Posępna opowieść w stylu miejskiego horroru, z kilkoma postaciami i historią, której kolejne elementy mozolnie odkrywamy. Głównie słuchamy i oglądamy, ale i trzeba trochę pomyśleć.

6. Marvel’s Spider-Man 2
Gra z perfekcyjnym designem – wszystko jest tu na swoim miejscu i wycyzelowane do granic możliwości. Jednocześnie jest to próba bardzo bezpieczna, bez większych ambicji. No i jakoś nie polubiłem tego, co twórcy wymyślili w kontekście Venoma. Ale bawiłem się wybornie.

5. Starfield
Gra wystrzeliła w mediach jak supernowa i równie szybko zgasła, ale mam w pamięci fascynację ogromem możliwości i skalę tej produkcji, dlatego prędzej czy później wrócę i ją skończę. W ilu grach można sobie zmontować statek z Przybyszów z Matplanety?

4. Resident Evil 4
Skończyłem bodaj 3 (a może 4?) razy, każdorazowo napawając się tym sycącym uczuciem headshota zasadzonego nieprzyjaznemu hiszpańskojęzycznemu wieśniakowi. Dużo szacunku do pierwowzoru, a jednocześnie kapitalna realizacja nowej ery.

3. Against the Storm
Dla mnie sensacja minionego roku, na dodatek od Polaków z Eremite Games. Odpaliłem w myśl protokołu „bo jest w Game Passie”, tymczasem wsiąkłem na kilkadziesiąt godzin. Fuzja strategii w typie Settlersów z mechaniką roguelike’a okazała się strzałem w dziesiątkę i choć niby co rusz robimy to samo, to jest zbieramy surowce i rozbudowujemy osadę, to zdobywane usprawnienia każdorazowo ułatwiają nam zadanie, prowadząc do nowych atrakcji. Zagrajcie koniecznie.

2. Alan Wake 2
Spodziewałem się bardzo dobrej gry, dostałem kapitalną. Gra szczędzi gameplayowych straszaków, bo przeciwnika zazwyczaj najpierw słychać, a dopiero później widać, ale trzyma w napięciu, gdy próbujemy poskładać w głowie chaotycznie rozrzucone kawałki historii. Scena „z piosenką” to najlepszy growy moment 2023 roku.

1. The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Zabawna sprawa, bo poprzedniczka znużyła mnie koniecznością ciągłego szukania nowej broni. „Beksa Królestwa” wprowadza lepiej w swoje meandry, a zabawa w majsterkowicza to kapitalny pokaz fizyki i pomysłowości. No i zawsze cieszy, kiedy najlepszą grą roku może zostać produkcja z ambicjami, wśród których nie ma prowadzenia gracza za rączkę i wyświetlania mu wielką strzałką, gdzie ma iść i co zrobić. Przygoda przez duże P!

Oczywiście na liście brakuje wielu hitów 2023 roku, ale i temu tradycyjnie zaradzę poniższą top listą gier 2023, w które nie zagrałem. I mam związane z tym dwie refleksje. Tudzież usprawiedliwienia.

Refleksja pierwsza to kosmiczna długość najlepszych gier tego roku. Spójrzmy na dwie produkcje, które zgarniają najwięcej laurów za 2023 rok, czyli Baldur’s Gate 3 i The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. Ta pierwsza, jeśli ufać serwisowi Howlongtobeat.com, to zabawa na jakieś 108 godzin, jeśli liczyć tylko główny tryb i rzeczy poboczne. Zelda to kolejne 120 godzin. Oczywiście wymaksowanie obu to co najmniej drugie tyle, ale to akurat nie jest konieczny warunek do tego, by powiedzieć: dobra, zobaczyłem wystarczająco dużo.

A warto zobaczyć wystarczająco dużo, by w ogóle ogłaszać jakiekolwiek „najlepsze gry roku”.

Dlatego w 2023 roku, bardziej niż kiedykolwiek, wszelkie rankingi nie powinny nosić nazwy „najlepsze gry roku”, tylko raczej „najlepsze gry, w które zdążyliśmy zagrać”. W minionych 12 miesiącach zadziało się w świecie growych premier zbyt wiele dobrych rzeczy, by móc powiedzieć „zagrałem we wszystkie ważne gry tyle, ile trzeba, więc to jest na bank lista najlepszych gier”.

I tym sposobem przechodzę płynnie do refleksji numer dwa – dlaczego nie zagrałem w Baldur’s Gate 3. I wygodnie byłoby powiedzieć, że nie było kiedy, ale z drugiej strony poświęciłem blisko 100h największemu zawodowi roku, czyli Final Fantasy XVI, plus kilkadziesiąt grając po raz wtóry w Metal Gear Solid, a do tego ciut za dużo w Diablo IV.

Z początku czekałem na wersję konsolową BG3, potem zastanawiałem się, czy może jednak uda się na Steam Decku, potem pomyślałem, że może jednak wersja na PS5 i ogrywanie na PlayStation Portal, a potem przyszedł styczeń 2024 i wyszło, że najwyższy czas warto wybrać listę gier, na które nie miałem czasu i może po prostu dać tego Baldura na pierwsze miejsce, bo przynajmniej będzie efektownie.

Tak, to najsłabsza wymówka w historii. Ale za to topka mocna jak diabli!

Najlepsze gry 2023 roku, w które nie zagrałem. to:

10. Armored Core 6: Fires of Rubicon
9. Shadow Gambit: The Cursed Crew
8. Cocoon
7. Venba
6. Dredge
5. Darkest Dungeon 2
4. Wo Long: Fallen Dynasty
3. Lies of P
2. Sea of Stars
1. Baldur’s Gate 3

Do zobaczenia za rok!

Komentarze

Dodaj komentarz

Bądź pierwszy!

Powiadom o
avatar
wpDiscuz